wtorek, 15 maja 2012

Dzień drugi od razu z dużym minusem

Niestety nie mogłam się oprzeć by nie pobiec rano na wagę. 0,5 kg mniej i nie będę tego dalej komentować :)

Z jedzeniem niestety nie było tak kolorowo. Tzn dzień zaczęłam już wg planu od mleczka, potem kajzerka z żółtym serem i pomidorem, też w porząsiu. Potem jednak znów mi zaniemogła kierowniczka, panika, potem stres jak to będzie jak jutro nie przyjdzie do pracy i pognałam po ciepłą kanapkę z hamburgerem. Nie wyrzucam sobie tej kanapki "ino" to mięso :/

Z innej beczki.
Wczoraj po mojej pysznej obiadokolacji,  poszłam na zajęcia z medytacji. Znów dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy. Nabyłam mądrą księgę "BHAGAVAD-GITA". W prawdzie nie wiem czy ją pojmę, ale spróbuje "postudiować". W końcu i tak nie mam ostatnio na nic czasu to jeszcze jedno zajęcie więcej się przyda ;) 
Po czym się okazało, że pomimo napiętego harmonogramu ma gdzie czytać i dziś mi się udało to uczynić. Gdzie? Na siłowni w trakcie jazdy na rowerku :). Przyjemne z pożytecznym. Parę kartek i nawet nie wiem kiedy minęła ponad godzina.
Książkę zaczęłam czy czytać od wstępu, słownika na końcu i oczywiście obrazków. 
Do zasadniczej części jeszcze nie doszłam :) Jedna ilustracja w prowadziła mnie w "dziwny" stan i przemyślenia, więc się nim z Wami podzielę, kończąc i życząc miłego wieczoru.
Skan z książki "Bhagavad - gita taka jaką jest" Bhaktivedanta Swami Prabhupada

2 komentarze: