czwartek, 2 lutego 2012

W piekle też jest wesoło...

I nie jest to śmiech przez łzy... Ale po kolei. 

Źródło
Najważniejsze, w temacie bloga, ZAWIESZAM DZIAŁALNOŚĆ, bo miał być o dochudzaniu a nie narzekaniu jak to robię dokładnie na odwrót. Nie na wieczność zeszłam do tego piekiełka i mam nadzieję, że jeszcze wrócę na dobrą drogę. Tylko trochę później :)

Po imprezowym weekendzie nie mogłam wyhamować. Teraz od 2 dni i w sumie prawie 2 tygodnie jestem w głuszy. Las, wieś i dwa psy. Zero obowiązków. Na dworze mróz, że nie chce się nosa za drzwi wystawiać. Tzn mam jeden obowiązek. Napalić w piecu!! Jest to zajęcie całkiem mi obce i pierwszy dzień był pełen przeciwności losu w tym temacie, ale nawet trochę mi się udało i nie zamarzłam :)

Odpoczynek od cywilizacji bardzo wskazany. Gorzej, że przez to brak dostępu do siłowni, natomiast kuchnia czynna całą dobę i nawet moje wrodzone lenistwo od gotowania zrobiło sobie urlop i wymyślam rzeczy których dawno nie jadłam. Wczoraj była jajecznica na śniadanie. Pełen zestaw obiadowy z wątróbki, ziemniaków i kalafiora. Zrobiłam porcję chyba na dwie normalnie jedzące osoby. Nigdy nie miałam wyczucia co do ilości zjadanych pokarmów. Na lekki usprawiedliwienie powiem, że główni jadłam wątróbkę z kalafiorem, ziemniaki tylko dzióbnęłam, a 3/4 porcji oddałam psom. Marne to usprawiedliwienie, bo co godzina mniej więcej coś "dzióbię" w kuchni.
Dziś planuje robić naleśniki a jutro rybę po grecku. I wcale nie mam wyrzutów sumienia tylko radość, że coś porobię i będzie to pyszne. Wagi tutaj też nie mam, żeby kontrolować skutki tej zgubnej  działalności. Tym będę się martwić po powrocie do domu.
Źródło



Dziś z rana postanowiłam odbiec od schematu piec - kuchnia. Od razu po zerwaniu się skoro świt o 10.00 udałam się na spacer. W zaleceniach, gdzie ludek sobie nie może pozwolić na siłownię, jest Nordic Walking.  Powinnam być godzina marszu w określonym pulsie. Jednak, że był to próbny marsz, na puls nie zwracałam uwagi tylko starałam się opanować technikę. Wcale to nie jest aż tak proste jak sobie wyobrażałam. I zdecydowanie mogę powiedzieć, że pracuje całe ciało. A wiem to z powodu pozostałości zakwasów w rękach, po ostatnich wybrykach na siłowni. Czułam dokładnie ból w tricepsie i bicepsie. Z tego powodu i żeby pieski nie marzły za długo na świcie łaziłam tylko pól godziny. Wróciłam jednak ucha chana. 



Żeby było jeszcze lepiej, włączyłam sobie na cały zicher poniższą piosenkę. Był to przebój przy którym najlepiej się bawiliśmy w zeszły weekend. Znalazłam tekst dla mówiących po hiszpańsku inaczej :) i wyłam wniebogłosy. Baaa nawet szalałam po pokoju z psem! Jak by też ktoś chciał to wklejam go pod piosenką i polecam. Byle głośno, ile fabryka dala, żeby był ten wspaniały efekt :) TUTAJ oryginalny tekst i tłumaczenie (no ta bene "bardzo ambitny" ale przecież nie o to chodzi, chodzi, żeby nie móc usiedzieć w miejscu jak się ją słyszy), a wersję do czytania/śpiewania zaczerpnęłam Z TEJ STRONY.

Życzę miłej zabawy i idę robić następne podejście do pieca bo już mi nos zamarzł i paluszki :)

Mosa mosa 
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego 

Delisia delisia
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego 

No sawa du na balada
A galera komesuo a dansar
Je pasu a menina majs linda
Tomekło razi je komese a falar

Mosa mosa 
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego 

Delisia delisia
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego 

No sawa du na balada
A galera komesuo a dansar
Je pasu a menina majs linda
Tomekło razi je komese a falar

Mosa mosa 
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego 

Delisia delisia
Asim wose mi mata
Aj sełci pego 
Aj aj sełci pego


3 komentarze:

  1. i nadal jesteś zdania, że zdrada umacnia związek? bo jak na moje to dałaś sobie dwudniową dyspensę, a teraz przez to zaprzepaścisz całą ciężką pracę, i za parę miłych chwil z niebem w gębie zmarnujesz tygodnie odmawiania sobie i harowania na siłowni. nie wiem jak ty, ja czułabym się zawiedziona.

    OdpowiedzUsuń
  2. ejjj, to nie powód aby zawieszać działalność.
    Czasami trzeba zdrowo pomarudzić aby się potem oczyścić. Proszę marudź i pisz! A gdzie jest ta głusza? Zazdroszczę Ci ucieczki od cywilizacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Justka. Może masz rację, pomyślę jeszcze nad tym :)
    A głusza... hmm wieś, za drogą las i co by tu jeszcze napisać... ;) Ale nawet mi się podoba, dziś nie miałam czasu nawet kompa odpalić :)Także może faktycznie taka ucieczka jest wskazana. Jak by coś to zapraszam ;) :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń