piątek, 13 stycznia 2012

Padłam

Trzy noce jak kładłam się spać o 23.00 i o 24.00 jeszcze nie spałam. Wstawanie potem o 5.00. Dało wczoraj o sobie znać. Zwyczajnie padłam i o 20.00 już chrapałam.

Wcześniej udało mi się nawet pójść na siłownię. Powinnam dziś, ale są inne plany i żeby się wyrobić 3 razy w tygodniu byłam wczoraj.
Wraz ze zmianą menu od środy zmienił się też zestaw ćwiczeń.

Wczoraj:

Żarełko dnia:
6.00 Karkówka a'la bolognese
10.00 Schabowa kanapeczka z czerwoną papryką
14.00 Klopsik + czerwona papryka
18.00 Meal Drink

Ruch dnia:
Rozgrzewka na bieżni – 5 min
Ćwiczenia na mięsień trójgłowy ramienia – 2*15
Ćwiczenia na mięsień dwugłowy ramienia – 2*15
Przywodzenie ud – 4*15
Brzuszki – 8*15
Bieżnia – 15 min
Rower poziomy – 55 min


Jak widać trochę się na siłowni zagęszcza :) Na moje stawy w prawdzie lepsza jest elipsa i przeważnie na niej chodzę, ale wczoraj dla odmiany walnęłam sobie tą bieżnię. W sumie czasowo cały trening wyszedł podobanie niż dotychczas i przez te urozmaicenia, szybko mięło i nie było nudno.

Dziś:

Żarełko dnia:
6.00  Klopsik i sałatka z pomidora, cebuli i pieprzu
10.00 Schabowa kanapeczka + sałatka j.w
14.00 Klopsik + sałatka j.w
18.00 Karkówka a'la bolognese


Sobota i Niedziela.
Planuję „urlop” od cywilizacji. Mam nadzieję, że nie będzie też od dietki. Ma być menu takie samo jak dziś, w różnych konfiguracjach tych trzech potraw. :)

MIŁEGO WEEKENDU :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz