poniedziałek, 14 listopada 2011

Czerwono mi...

 Żarełko dnia:
5.30 płatki+mleko
7.30 kawa, mleko, cukier
10.00 naleśnik z serem (słownie jeden ;))
13.00 jabłko, gruszka mały jogurt ananasowy
15.30 250 g usmażonej wątróbki i buraczki
 
Zdjęcie wątróbki zaczerpnęłam ze strony:http://pyszny.blox.pl/2006/11/wpis.html i podoba mi się przepis tam zamieszczony, jak będę kiedyś przyrządzić ją sama nie omieszkam go wypróbować. (Dziś danie było kupione w barze).

 
Na to ostatnie miałam zachciankę pewnie z okazji pierwszego dnia @. Co nie wątpliwie jest sukcesem, bo normalnie w tym dniu bym myślała tylko o słodki a dziś jakoś zapomniałam. Zresztą dziś mój umysł był tak zajęty w pracy, że nie miałam czasu myśleć o czymkolwiek i gdyby nie burczenie w brzuchu o zwyczajnych porach to nie wiem czy bym coś jadła. Jeszcze jak by można było palić w pracy to w takim dniu jak dziś, mogłabym nie jeść. No ale to wcale nie jest takie dobra, więc ogólnie dobrze było.


Na jogę nie idę :( Raz, że bym nie zdążyła z pracy, dwa, że jeszcze się boję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz