Żarełko
dnia:
8.00
Kawa z mlekiem i kostką cukru
10.00 Serek homogenizowany, kromka chleba słonecznikowego
13.00 Banan
16.00 60 g kabanosa drobiowego
17.00 wczorajszy szpinak (1/2 porcji wczorajszej) i 1 indyjski placek
Dziś zrobiłam dokładnie tak jak się robić nie powinno. Prosto po pracy głodna poszłam na zakupy jedzeniowe. Tę zasadę, żeby nie robić zakupów na głodniaka każdy dochudzający zna dokładnie ja niestety się nie zastosowałam. I oczywiście oczami zjadałam wszystko na co padł wzrok. Nakupiłam więcej niż powinna. No i właśnie by uciszyć ten ogromny głód kupiłam kabanosy i je zjadłam na parkingu. Potem jak dodarłam do domu zjadłam prawidłowy obiad. Jednak podkład był i nie dałam rady zjeść tyle tego szpinaku co wczoraj. Suma sumarum chyba nie tak źle wyszło tyle, że obiad był na raty. I godzinowo wyszło 6 posiłków :)
Zauważyłam, że w ogóle nie piszę tutaj o piciu. A wypijam co najmniej 1,5 litra wody i do każdego gęstego posiłku 1/2 szklaki czegoś ciepłego. Staram się też zawsze przed jedzeniem 15 min. wcześniej wypić wodę.
Joga
dnia:
5.00-5.20
5 Asan po 11 powtórzeń
każdej; 4*40 „odchudzające oddechy”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz