Polazłam na wagę. Jest anie dobrze anie źle czyli tyle samo co ostatnio.
Zaczynam od obiecanego wczoraj przepisu.
Zaczynam od obiecanego wczoraj przepisu.
Sałatkę tak nazwałam z powodu historii i okoliczności w jakich mi ona zasmakowała.
X lat temu chodziłyśmy z Haneczką na aerobic pod patronatem "Super Linii". Prowadząca raz zorganizowała wypad za miasto. Królowały tam oczywiście zdrowe potrawy. Typu pieczona rybka. I właśnie ktoś przyniósł tę sałatkę. Zasmakowała mi od razu. Ale jeszcze większa miłością do niej zapałałam przy sporządzaniu jej. Na koniec przemarza się czosnek na oleju. I w tej chwili jest to dla mnie najpiękniejszy zapach na świcie.
Sałatka "Super Linia"
Składniki:

2 marchewki
brokuł
tuńczyk
ząbek czosnku
oliwa z oliwek
Podmarzamy czosnek na oliwie z oliwek z odrobiną zwykłego oleju do ze-złocenia (byle nie za długo będzie gorzkie) no i oczywiście zachwycamy się wonią jaka występuje w kuchni ;)
Mieszamy wszystko i gotowe.
Joga dnia:
5.00-5.20 5 Asan po 7 powtórzeń każdej; 4*40 „odchudzające oddechy”
6.00 płatki na mleku
8.00 kawa z mlekiem i kostką cukru
10.00 kanapki z łososiem i pomidorem
12.00 wyżej zaprezentowana sałatka
16.00 rozpusta dnia: Palak paneer i Garlic naan!! czyli moje ulubione pychotki indyjskie, a wyglądało tak jak poniżej. Ciemno było w restauracji no i fotki robione telefonem, no ale uwieczniłam.
Zawsze prosto od fryzjera wchodzę do tej knajpki. To taki mały rytuał w ramach świętowania dnia powszedniego, takie dopełnienie przyjemności :)
Haneczko a wiesz, że nigdy więcej nie jadłam tej sałatki. Muszę ją znów zrobić.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś mnie zabierzesz na to swoje indyjskie jedzonko? Chociaż ja to bym pewnie tylko ten "chlebek" zjadła ;)
Ja często to robię głównie ze względu na ten zapach w kuchni :)
OdpowiedzUsuńA indyjskiego jedzonka to musisz koniecznie spróbować, żeby wiedzieć na pewno czy lubisz czy nie :) Może w poniedziałek po fryzjerze? ;)
hej, to wygląda bardzo smacznie! Aż zgłodniałam. Sałatka z tuńczykiem - mniaaam! :D
OdpowiedzUsuń