Żarełko dnia:
8.00 płatki z mlekiem
10.00 mały jogurt brzoskwiniowy
12.30 miska zupy fasolowej
14.00 kawa z mlekiem i cukrem
16.30 kanapka grillowa
Jak byłam mała w ogóle nie nawiedziłam zup. Teraz moja średnia wynosi jakieś 4 talerze na rok. Dziś przypadła ten dzień, że się na nią skusiłam . Uwarzył ją mój mąż. Trzeba mu przyznać, że wyszła rewelacyjna. Niestety on gotuje ciężko w stylu naszych babć, ale za to był to pełen posiłek a nie wstępniak do drugiego dania.
Dziś nawet sporo ruchu miałam. Tzn ciągle tego nienerwowego ale dobre i to.
Rano joga w pełnym wymiarze. Przed południem 2 godz na cmentarzu i zakupach jedzeniowych. Po południ 3 godz łażenia po Outlecie. Oczywiście ubrań ta dla mnie tam nie ma. Jak będę potrzebować adidasy to mogę się ewentualnie jeszcze pokusić o powrót. Miałam nadzieję na jakąś fają torebkę. Była nawet jedna co mi się podobała ale kosztowała 173 zł, czyli po przecenie poza moim zasięgiem. Także prędko tam moja noga nie postanie.
Dobry dzień, zupa fasolowa napewno świetna:):P
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
pozdrawiam!!!!!