środa, 26 października 2011

Dzień 38

Z nastrojem jakby ciut lepiej. Ale nie mam jeszcze w sobie tej siły która by poderwała choć troszkę do góry.
Cieszę się, że wczorajszy dzień był lepszy pod względem jedzenia. Nie było nic nadprogramowego.
Ruch spróbuję uzupełnić dziś, może się uda.

Haneczko masz rację co do dzisiejszego wiatru.
Wczoraj już też głowę urywało, ale dziś idąc do pracy to nieźle mnie przewiało.
Chyba muszę sobie sprawić jakąś czapkę jesienną albo berecik.
W piątek idę na 9 do pracy to przejdę się na targ chociaż tam pewnie będzie więcej kwiatów, wiązanek i zniczy... ale nie zaszkodzi zobaczyć.

Plan jedzeniowy na dziś:
1-sze śniadanie: 1/2 grahamki, 1/2 parówki (Singielka Tarczyn), mały pomidor, średnia cykoria, herbata jaśminowa z 1 łyż. cukru
2-gie śniadanie: jogurt nat. mały kubeczek, 1/2 banana, 1 łyżeczka żurawiny suszonej, 1 łyżeczka rodzynek, 1 łyżeczka słonecznika
Przegryzka: serek wiejski lekki
Obiad: ryż, gulasz, kapusta kiszona (powtórka z wczoraj)
Kolacja: pomidor z mozzarellą na cykorii 1/2 croissanta + 1/2 szklanki soku z marchewki (świeżo wyciśnięty)

Podsumowanie dnia:
Kolacja - nie udało się zjeść tego co zaplanowałam. 
Po obiedzie a było to po 18 poszłam po zakupy i wróciłam o 20.00; a ponieważ kupiłam croissanta choć nie powinnam to zjadłam jego połowę i wypiłam sok z marchewki.
Wsiadłam za to na rower i przejechałam 20 km, po czym pomaszerowałam na stepperku przez 10 minut. 

4 komentarze:

  1. Dobre i "ciut" :)
    Plan żywieniowy na dziś też masz piękny jak wczoraj.
    Wskakujesz jutro na wagę? (czwartek wszak będzie).
    Przypomniałaś mi, że mam poszukać rękawiczek, bo rano ich mi bardziej brakuje niż kapelutka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nie będzie odstępstw od zaplanowanego jedzenie to raczej wskoczę.
    No rękawiczki też muszę wyciągnąć bo wieczorem za bardzo bolą :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jajku ja to Cie podziwiam, jak można przerwać jedzenie w połowie pyszniutkiego croissanta?...?!!

    Miałam zapytać wiele razy i ciągle zapominam. Ile Ci czasu zajmuje przejechanie tych 20 km?

    OdpowiedzUsuń
  4. Haneczko przeważnie jakieś 45 minut jadę te 20 km.

    OdpowiedzUsuń