piątek, 28 października 2011

"mądrości"

Nic się nie dzieje bez przyczyny, wszystko jest po coś.. Zaczynam górnolotnie. Będzie jeszcze gorzej, bo zabieram się za relacje z wczorajszej jogi.

Miało tak być, że z tym spadkiem nastroju (pomimo braku chęci) wybrałam się na jogę. Wyjątkowo było nas tylko 4 do tego wszystkie się spóźniły. I to też było po coś, bo miałam czas pogadać z nauczycielką. Miała mi powiedzieć różne rzeczy które podniosły mnie na duchu zmobilizowały do wytrwania. Wszystkich mądrych rzeczy nie umiem powtórzyć, ale to co i jak zapamiętałam:


1. Wszyscy słyszeli, że trzeba dużo pić. Zawsze brałam to jako płukanie toksyn i już. Teraz wiem, że jak się nie napijemy przed posiłkiem to organizm najpierw zabiera z pożywienia wodę a im więcej jej nam brakuje tym więcej chce zjeść. I to do mnie przemawia :) Dlatego przed jedzeniem ok 20 min wcześniej musowy wypić szklankę wody. W czasie posiłku nie pić więcej niż 1/2 szklanki i to najlepiej ciepłego napoju.

2. Bóg zsyła na każdego tyle ile może znieść i moja nadwaga też została mi nadana po coś. Od razu wyjaśnię, że nie jestem religijna ale w Boga wierzę, jak ktoś nie wierzy może to nazwać jakąś siłą, inteligencją ale tu nie wnikam w temat, bo to inne dywagacje aja mam swój pogląd w tej istocie.
Od razu oczywiście się zapytałam, to jak tak ma być to może powinnam się pogodzić i z tym nic nie robić. Oczywiście było od razu szczere oburzenie z drugiej strony. Dostałaś, bo musisz to "przerobić". Wniknąć w siebie, sprawdzić co Ci przeszkadza, co sprawia, że taką jesteś. Otworzyć się, odblokować. No i tyle pięknego, bo już nie miałam czasu się zapytać a jak niby mam to zrobić dokładniej. Ale widać to też było zaplanowane widać na prawdę muszę sama do wszystkiego dojść dalej.


Były jeszcze inne ciekawe rzeczy ale zwyczajnie już tego nie pamiętam.


Jedno jest pewne. Teraz akurat (jak to się "dziwnie złożyło"...) 4 dni wolnego. Odstawiam internet i wszystko i zagłębiam się w siebie.
Także następne relacje po przerwie.
Wam też życzę zadumy w nadchodzących dniach i spokojnego długiego weekendu.
Pozdrawiam



P.S 1. Właśnie w horoskopie na dziś czytam:
"To czas duchowej samotności. Zwróć się do swojego wnętrza, skoncentruj, wycisz, pomedytuj. Możesz potrzebować sił by stoczyć pewną walkę."


P.S 2
Żarełko dnia:
Jak na razie dokładnie tak jak wczoraj(tyle że bez kakaowego napoju tylko herbatka zielona), a dalej ten dłuuggiii weekend, ciekawe co będzie. 
Joga dnia:
J/w 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz