czwartek, 20 października 2011

Ostatnie imieniny.... w tym miesiącu ;)

Dziś imieniny koleżanki także w menu uwzględniono słodki poczęstunek

 
1-sze śniadanie: kawa, mały kawałek sernika z brzoskwinią, mały kawałeczek czekoladowego ciasta z wiśniami, 1 cukierek w czekoladzie :)
2-gie śniadanie: wiejski lekki, 1/2 grahamki, 1 cykoria
Przegryzka: kubeczek kefiru
Obiad: rosołek z odrobiną makaronu, marchewką + kurczak z rosołu
Kolacja: cykoria, kukurydza, odrobina majo + galaretka z mięskiem kromka pełnoziarnistego z szynką + 3 rzodkiewki

 



Nastrój OK chociaż pochmurno ale dobrze że przynajmniej deszcz nie pada jak wczoraj.

Aha... mam na sobie spodnie które kupiłam jakiś miesiąc temu i były takie "owszem owszem" a dziś luźne nawet w udkach
 

Miseczka z tym rosołkiem działa jak słoneczko ;)... rozświetla cały post ;) 


Podsumowanie dnia... 20.00
Rosołek był pyszny :) Jutro powtórka z rozrywki a w sobotę będzie pomidorówka ;)
Zupiara jestem i już. Wolę zjeść miseczkę zupy niż tradycyjny obiad czyli ziemniaki, mięso i surówka.
Rowerek --> 20 km 
Stepperek --> 10 min
Prysznik wzięty... piję herbatkę jaśminową i jest OK 



Haneczko co z Tobą? :( 

1 komentarz:

  1. Już się melduję :)

    Bardzo grzecznie przeżyłaś te imieniny :)
    Trochę mi smaka narobiłaś, ale szybko przeszłam do grzeczniejszych rzeczy ;)
    Usatysfakcjonowana po zjedzeniu rosołku? :) Chyba nie bardzo jak cieszysz się, że na jutro też jeszcze jest :)

    No i super z tymi spodniami, ale 5 cm to już sporo więc nie ma czemu się dziwić. Też czuję, że zaczynam dorastać do tych największych spodnie, tzn, że nie pękają już w szwach.

    Jutro postaram się kliknąć.
    Miłej nocki.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń