Waga -1kg ... czyli współpraca jest.
Wieczorem padłam jak mucha.
RED tylko zaczęty... nie jest dobrym pomysłem wypożyczanie filmu w tygodniu, no chyba że będzie obejrzany zaraz po przyjściu z pracy ;) ale to marneszanse.
Znalazłam na allegro steeperek który chciałam sobie kupić, ale niestety doczytałam, że max waga ćwiczącego to 100 kg więc muszę się jeszcze z tym wstrzymać aż wyjdę z tych trzycyfrówek i nie wrócę więcej :)
Jedzonko na dziś:
1-sze śniadanie: owsianka, 1/2 banana, 1/2 jabłka, 1 łyżeczka rodzynek, 1 łyżeczka pestek dyni, herbata mięta z pomarańczem i imbirem (to coś nowego firmy bioaktiv ale tej pomarańczy i imbiru to ze świecą szukać)
2-gie śniadanie: wiejski lekki, jabłko
Obiad: zupa pieczarkowa z makaronem
Podwieczorek: budyń czekoladowy
Kolacja: sałata z jogurtem i pokruszonym serem białym
Koleżanka poleciła, żebym kupiła sobie spodenki kolarskie z taką specjalną wkładką coby tyłek mniej bolał... no to trzeba się za tym rozejrzeć.
Ale póki co do roboty... może uda się wyjść godzinkę wcześniej.Podsumowanie dnia... 20.53
Spodenki zamówione i zapłacone przez allegro, mam nadzieję że wejdą na mój tłusty tyłek i udziska i sprawdzą się czytaj tyłek nie będzie tak bolał.
Rowerek 22 km ... zahaczyłam o Fakty i tak się wkurzyłam tym co usłyszałam, że nie zauważyłam ile to już mam km na liczniku :/
Coś nie tak jest z tymi moimi kolacjami. Brakuje mi na nie czasu.
Skusiłam się w wypożyczalni na "Czarnego łabędzia" ... no to zobaczmy co to za film...
Gratulacje Haneczko :) oby ta współpraca dalej była taka owocna :)
OdpowiedzUsuń