poniedziałek, 24 października 2011

BZ

Nastrój bez zmian... niestety :/
Ale dziś wypad do Warszawy na mały rekonesans po sklepach, może uda się kurtkę na zimę sobie sprawić i nastrój się polepszy...
Szkoda Haneczko, że nie będziesz razem ze mną :/

Plan jedzeniowy na dziś:
1-sze śniadanie: 1 kromka chleba pełnozarnistego, odrobina masła, szynka, pomidor, 3 ogórki konserwowe, cykoria
2-gie śniadanie: mały jogurt naturalny, jabłko + 1 kanapka z 1-szego śniadania bo miały być dwie.
Obiad: ?? na przystawkę były takie fajne rolsy tzn. tortilla z serem żółtym i szynką zapiekana i pokrojona na 2 kawałeczki + sos musztardowy, 2 kawałki pizzy supersuprima (wielkość pizzy średnia)
Podwieczorek: ??
Kolacja: ?? kawa espresso lungo + malutkie ciasteczko migdałowe

Czy uda się dziś być w zgodzie z dzisiejszym dniem a mianowicie "Światowym dniem walki z otyłością"??
W sumie taki dzień to w moim przypadku powinien być codziennie.

Podsumowanie dnia dopiero dziś czyli (wtorek).
Menu nie do końca dietetyczne, ale i nastrój nie sprzyjał diecie kompletnie, choć i tak uważam, że nie było jakiegoś totalnego szaleństwa.
Wypad na zakupu również nie do końca udany, bo kurtki nie kupiłam.
Ale ten typ tak ma, widać jeszcze takiej jaką bym chciała nie wyprodukowali a przynajmniej nie w moim rozmiarze :/

1 komentarz:

  1. Szaleństwa faktycznie nie było, ale ślinka mi pociekła. A kurtkę jeszcze zdążysz nabyć :)

    OdpowiedzUsuń