sobota, 22 października 2011

Prawie bez zmian

Haneczko dziś w sumie bez zmian. Przynajmniej rano tak było. 
Teraz też nie jest najlepiej czyli jest jak jest.


Raport z tego co zjadłam:
Śniadanie:  2 kromki pełnoziarnistego z tego 1-na posmarowana masłem,  1 plasterek sera żółtego, 2-ga z mięskiem w galarecie, mały pomidor malinowy, garść paluszków z rozmarynem
2-gie śniadanie (podczas wizytu u wujka): kawa z mlekiem i 1 łyż. cukru, plasterek ciasta zebra, 2 krówki, żurawina suszona, rodzynki, orzechy włoskie
Obiad: 1/2 udka (pałka) kurczaka z rosołu, 4 małe ogórki konserwowe
Kolacja: szklanka kefiru, 3/4 grejpfruta czerwonego

 
Rowerek --> 20 km
Stepper --> 10 min. (komputerek nadal nie działa :( ) + w trakcie kilka machnięć hantelkami
Ok. 60 brzuszków

Na jutro planuję po śniadaniu spacer do parku i zrelaksowanie się przy uwiecznianiu aktualnej pory roku.

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że to chwilowe i przejdzie.
    Najważniejsze, że działasz dalej. Widzę, że nawet wysiłek fizyczny zintensyfikowany :)
    Koniecznie się zrelaksuj, to będzie dobry sposób. Gdyby nie plany na jutro może bym Ci potowarzyszyła. Z drugiej strony może jednak dobrze, jak pobędziesz sama ze sobą a raczej w miłym towarzystwie aparatu :)
    Miłej niedzieli. Buziaki

    OdpowiedzUsuń