piątek, 21 października 2011

Prawie weekend...

... ale to ciężkie dwa dni dla utrzymania się w ryzach jedzenia.

Na dodatek mam spadek nastroju.
Nie wiem czy to z powodu nie wyspania, bo trzeba było wstać przed 6, czy to z powodu pogody chociaż słoneczko zaczęło wychodzić zza chmury, czy to z innych niezidentyfikowanych powodów.

Czas w pracy ciągnie się niemiłosiernie...
Ciasto na stole mruga okiem :/ mimo, że skubnęłam go tu i tam :/

Jednym słowem a w zasadzie dwoma... do du...szy :/
Nic jakoś trzeba to przetrzymać, zacisnąć zęby... chociaż najchętniej to bym je zacisnęła na kawałku pizzy tudzież innego fast-fooda...


Plan jedzeniowy na dziś:
1-sze śniadanie: jogurt naturalny, banan, gruszka, słonecznik  kawałeczek czekoladowego ciasta z wiśniami, kawałeczek pomarańczowo-czekoladowego ciasta
2-gie śniadanie: serek danio brzoskwiniowy + malutka bułeczka z rodzynkami (średnicy 5 cm)
Przegryzka: grejpfrut czerwony
Obiad: pół miseczki rosół z makaronem, marchewką i kurczakiem
Kolacja: ?? dwa kawałki pizzy!!!

Dziś rowerka i stepperka raczej nie będzie, za to włączę płytę Joga odchudzająca --> obadam Haneczko co tam dają.
Mam nadzieję, że u Ciebie lepiej. 


Podsumowanie dnia... 20.45
Dałam d**y na całej linii :( sorry za słownictwo. Widać tak musiało dzisiaj być :(... chociaż czarno to widzę :(... totalna niechęć do diety mimo efektów :(

2 komentarze:

  1. Nie przejmaj się Haneczko. Samo przyszło samo pójdzie, widać taki moment w Twoim cyklu życiowym. Żeby było lepiej czasem musi być gorzej. Poprawi się.
    Zębów nie zaciskaj na tych fast-foodach ale nie poddawaj się :)
    A o płycie musisz mi opowiedzieć, bo ja już kompletnie nie pamiętam co tam było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryzysy są wpisane niejako w dietę. Wcale nie dałaś d... tylko zrobiłaś sobie potrzebną przerwę i teraz z nowym siłami potem wrócisz do niej. Tylko się nie załamuj i trwaj dalej.
    Spodenki już są luźniejsze, kolanko coraz mniej boli (ono też Ci jest wdzięczne za Twój wysiłek), sama czujesz, jak to wszystko przynosi efekty.
    Poddać się jest najłatwiej. A nikomu na złość nie zrobisz załamując się, tylko sobie. BĄDŹ SILNA! WIERZĘ W CIEBIE!
    I jak Ty się poddasz to ja też już nie będę miała takiej motywacji...

    OdpowiedzUsuń