Łoj ciężki dzień za mną.
Nadźwigałam się znów, nalatałam ze szmatą, na odkurzaczu, na mopie :/
Ale teraz będzie przyjemnie siąść z herbatką ;)
Przytargałam nowy dywan z targu więc kolano doskwiera nad czym ubolewam :/
A majty przyszły właśnie dziś :) z czego bardzo się cieszę ale jeszcze ich nie przymierzyłam i nie wypróbowałam.
Premiera będzie w poniedziałek :)
Z jedzonkiem OK, w sumie to nie było kiedy zjeść.
Ale z racji weekendowej imprezy to nadrobię z dokładką ;)
To co było dziś zjedzone:
1-sze śniadanie: 3 kromki razowego pełnoziarnistego + jajecznica z cebulą, herbatka jaśminowa z 1 łyżeczką cukru
2-gie śniadanie: buteleczka soku z marchwii
Obiad: kluski leniwe z jogurtem i 1 łyżeczką cukru
Kolacja: kajzerka z masłem + 1 jajko na twardo; 1 śliwka w czekoladzie :D
To by było na tyle :)
Kolejny raport w poniedziałek :D z wiadomych powodów ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz